wtorek, 25 października 2011

Czytanie między wierszami ma swoje minusy

Dużo dobrego słyszałem o polskich programistach, którzy z byle jakie specyfikacji potrafią zmajstrować solidny program. Jak oni to robią? Z tego co udało mi się zaobserwować stosuję metodologię CzytajMiędzyWierszami. A kim są ci, którzy bardzo lubią tą metodologię? Są to ludzie, którzy z różnych powodów opracowują niestarannie wymagania klienta, piszą nieprzemyślaną specyfikację, później to zatwierdzają i przekazują dalej (cokolwiek to znaczy).

Oto programista Henio dostaje do wyklepania CRa. Widzi jego opis zarejestrowany w BTS, widzi komentarze, jakieś dodatkowe wyjaśnienia, linki do UseCase'ów, widzi maile z kolejnymi potwierdzeniami od specyfikatorów i testerów, wszystko jest ok. Henio jest pilnym programistą i już niejedno na swojej programistycznej ścieżce widział. Po pierwszym czytaniu Henio widzi, że to co jest w BTS i to co jest w UseCase'ach to nie to samo. Henio zna metodologię CzytajMiędzyWierszami wie kiedy jest deadline i wie jeszcze, że żeby odkręcić te kilka szczegółów trzeba porozmawiać (Henio wie, że maila wysyła się, kiedy nie trzeba czegoś szybko załatwić) z 3 osobami, wyjaśnić im co jest nie tak, poprosić o komentarz, posłuchać ich wyjaśnień i dostać od nich poprawione wersje. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze pośrednio kierownik projektu, który zablokował pliki, ponieważ dostał informację, że wszystko jest zapięte. Tak się składa, że do pokoju Henia przyszedł Zenek. Henio przedstawił sprawę Zenkowi i zapytał co by Zenek zrobił. Zenek też zna metodę CzytajMiędzyWierszami do tego zna jeszcze NieCzytajMiędzWierszami. Zenek pyta Henia co się stanie jeśli CR zostanie wyklepany i pójdzie do testów. No jak to co? Testerzy przeczytają specyfikację i go przetestują, tzn przetestuję część. To co stoi między wierszami pominą. W końcu po to mamy specyfikację i wymagania, żeby na nich polegać. CR trafi na produkcję. Przyjdzie kilka bugów, się poprawi i jakoś będzie - pochodna code and fix. Ktoś nie dostanie na czas swojego samochodu, ktoś dostanie paczkę z tygodniowym opóźnieniem, innych 1000 osób będzie musiało dalej drukować i pewne dokumenty zamiast móc je przekazywać drogą elektroniczną. No chyba, że Heniu poświęci swój cenny czas, jaki spędza w pracy na zrobienie czegoś naprawdę dobrze i na poziomie. Co zrobi Heniu? A co zrobisz ty w takiej sytuacji?

2 komentarze: