Zaczne moze od tego, ze glownym powodem mojej sympatii do szeroko pojetego tematu komputerow i nauki o nich jest to, ze komputery moga wykonac szybko pewne zadane przez ludzi zadania. W ten sposob moga nam ulatwic zycie. Ulatwic zycie znaczy w pewnych sytuacjach oszczedzic nasz cenny czas.
Spojrzmy teraz na pewien zespol programistow. Jest ich 6. Codziennie spedzaja w pracy 8-9 godzin. Z tego efektywnie pracuja 4-6. Tu wtrace, ze blokowanie dostepu do pewnych zasobow internetu wcale nie poprawia, a czesto pogarsza ten wynik. Dla uproszczenia przyjme ze kazda osoba pracuje 5 = (6+4)/2 godzin dziennie. Do pracy uzywaja pewnego zbioru narzedzi. Nie znaja jednak wielu zastosowan tych narzedzi. Znaja pewne ich zastosowania i do tego maje wlasne przyzwyczajenia. Co sie stanie jesli pokazesz im jak uzywac narzedzi tak aby zaoszczedzili 10 minut dziennie?
10 min * 6 osob *20 dni pracy na miesiac * 12 miesiecy = 14400 minut
14400 minut / 60 minut / 8 godzin deklarowanej pracy na dzien = 30 dni
14400 minut / 60 minut / 5 efektywnej pracy = 48 dni!
Tak. Kazdy latwo sobie dalej przemnozy ile to pieniedzy (programisci pomnoza przez p, managerowie przez p*m, gdzie m>8). Jaki z tego wniosek?
14400 minut / 60 minut / 8 godzin deklarowanej pracy na dzien = 30 dni
14400 minut / 60 minut / 5 efektywnej pracy = 48 dni!
Tak. Kazdy latwo sobie dalej przemnozy ile to pieniedzy (programisci pomnoza przez p, managerowie przez p*m, gdzie m>8). Jaki z tego wniosek?
Doskonalenie rzemiosla do pewnego poziomu oplaca sie.
W kolejnych postach opisze historie programisty Henia, ktoremu udalo sie wprowadzic pewne usprawnienia w projekcie, w ktorym pracuje. Zastanowimy sie tez ile oszczednosci moglo to wprowadzic.A ile oszczednosci moze to wprowadzic w twojej pracy, niekoniecznie zawodowej?