środa, 10 sierpnia 2011

Dziś płakałem

W pracy posiedziałem z kolegą nad logiką aplikacji. Poszło całkiem sprawnie, dużo wziąłem. BTW kolega ten jest niezwyczajny - łysa glaca, biała jak śnieg koszula, czarne dżiny i wysokie martensy pod nimi ukryte. Jak założył kurtkę to jeszcze czekałem żeby podwinął nogawki. No może to jakieś stereotypy - tak po prostu lubi. Dzisiaj mu powiedziałem, że pochodzę z egzotycznego kraju nad Wisłą... ogólnie jest sympatyczny.
Po powrocie do mieszkania zobaczyłem zdjęcie Janka - Gosia mi przesłała. Załatwiło mnie... płakałem... poszedłem pobiegać... wiał wiatr, ja biegłem... płynęła barka, jechał pociąg...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz