Miałem już okazję z nim rozmawiać wcześniej, kiedy omawiany był projekt, kiedy się poznaliśmy.
A co my tu właściwie w tym Wolfsburgu mamy? Ano mamy kilkadziesiąt hektarów fabryk - siedziba główna VW - z panem Martinem Winterkornem siedzącym nad tym wszystkim i kierującym. Jest tu też centrum informatyczne koncernu - tu się po naprawdę dużo dzieje.
Samo miasto jest mówiąc wprost nieciekawe. W sumie bardziej niż miasto interesują mnie ludzie. Na to stawiam. Poznanie ciekawych ludzi, z którymi można coś robić wspólnie jest priorytetową sprawą poza pracą. Koszty życia podobne do wrocławskich z wyjątkiem prądu i usług (naprawa samochodu, pralki, położenie kafelków, etc.) No i to co się szybko czuje to infrastruktura na poziomie czyli brak korków i dobre drogi wszędzie.
Tak przy okazji to ciekawa jest historia tego miasta. Pracowało tu masę Polaków niestety nie z własnej woli. Kiedy chodzę po mieście i obserwuję starsze budynki próbuję sobie wyobrazić jak rzesze ludzi szły codziennie do fabryk... No dzisiaj też chodzą rzesze, sprawy się poukładały jakoś, wiemy jak jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz