Czy zna pan Swinga lub Stringa? Takie takie pytanie usłyszałem jakiś czas temu od osoby szukającej programistów Java - cokolwiek to znaczy. Wyobraź sobie drogi czytelniku, że jesteś handlarzem na placu z warzywami. Dostajesz zamówienie na 10 worków ziemniaków. 10 worków z ziemniakami takie szare worki, wypełnione bulwami ziemniaków. Z zewnątrz wyglądają identycznie. W środku prawie identycznie - ziemniaki się różnią jeden od drugiego. Można powyciągać trochę ziemniaków z worka i pooglądać. Można ziemniaka nawet przekroić i zajrzeć czy coś z nim w środku nie tak. A co można z ziemniaków robić: frytki, piure, talarki, sałatkę, placki, etc. Więc z programistami jest podobnie. Są sprzedawani jak worki ziemniaków. Czasem ktoś ziemniaki na frytki, a robi z nich sałatkę. Czasem jest odwrotnie. Z tą tylko różnicą między programistą, a workiem ziemniaków, że on nie chce być tak traktowany.
Pierwsza zasada ziemniaczanego handlu brzmi - people matter !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz